Architektura w grafice
Pawła Bonieckiego
Wystawa online
Kurator wystawy: Antoni Rut
Paweł Boniecki (1947 Poznań)
Wielkopolanin. Umiłowanie do historii i sztuki wyniósł z domu rodzinnego, zarówno po mieczu i po kądzieli. Absolwent Akademii Rolniczej i Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Praca dyplomowa z grafiki warsztatowej.
Grafika była też początkiem, oraz inspiracją drogi twórczej artysty. Pierwsza praca to linoryt przedstawiający kościół drewniany w Niechanowie, wyróżniona na Międzywojewódzkim Triennale Grafiki Amatorskiej w Lesznie w 1978 r.
Szlak kościołów drewnianych w Wielkopolsce – miejsca pachnące czasem minionym wyraża rytem, rysunkiem. W tych linorytach i litografiach zaprasza nas do magicznych miejsc, by razem ocalić je od zapomnienia i dzielić się swoim zachwytem, ukazując te obiekty z dużą delikatnością, ale jednak z pazurkiem. Grafiki zatrzymują czas przedstawianych obiektów, których już nie ma (Modliszewko).
Paweł Boniecki miał kilka wystaw z dziedziny malarstwa, grafiki, rzeźby. Brał udział w wielu wystawach zbiorowych, z których najbardziej ceni sobie udział w Międzynarodowym Biennale Tkaniny Artystycznej w Krośnie, w Robinsonadzie w Poznaniu i Wielkopolsce, „Kolumnadzie” w Politechnice Poznańskiej, „Terra incognito” w Palmiarni w Poznaniu, Salon Wielkopolski w Czarnkowie.
Artysta jest zauważany i nagradzany. W roku 2016 I miejsce w konkursie „…i dusza leci ku tobie przez bory i wody” organizowanym przez ODK Słońce w Poznaniu. Praca malarska przekazana do Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. W 2017 r. Grand Prix a w 2018 r. I Nagroda na Salonie Wielkopolskim w Muzeum Ziemi Czarnkowskiej w Czarnkowie – rzeźba.
„W spotkaniu z tą twórczością stajemy się już nie tacy sami, stajemy się bogatsi o kolejne spotkanie z człowiekiem i przez człowieka artystę utrwalonym. Czas przemija i tak jak niektórzy ludzie zjawiają się w naszym życiu na chwilę zostawiając ślad, tak Paweł zatrzymuje się z nami nad śladem ludzkich zmagań człowieczej mocy, doświadczenia, piękna, brzydoty, udręki i ekstazy zostawiania trwałych śladów swojego istnienia” – napisała Anna Przybylska o artyście w grudniu 2010 r.